Witaj,
SP500 (#EPM4) w
sytuacji tygodniowej (rys. 1) udowodnił, że poprzednia formacja świecowa
(spadająca gwiazda), nie była przypadkowa. Jej miejsce wystąpienia, czyli
ostatni szczyt w górnym szarym prostokącie także wzmógł siłę i ostatni
tydzień upłynął w tendencji spadkowej, czyli potwierdzającej jej ważność.
Z punktu widzenia TFE, nie możemy już
teraz założyć iż rynek zakończył impuls (5) falowy drugiego rzędu, ponieważ
wciąż nie została przełamana bariera wielkości korekty (2) (niebieski
prostokąt). Niemniej jednak dużo wskazuje na to, iż rynek będzie próbował ją
przetestować. W tych okolicach mieści się także korekta (II) trzeciego rzędu
(żółty prostokąt) i jeśli rynek by ją przełamał, wówczas zakłóci to porządek
falowy tego rzędu. Wtedy będziemy mogli przemodelować falowość (oznaczenia fal nad dotychczasowymi) i wg TFE będziemy mówić o całej korekcie
trzeciego rzędu, czyli tworzeniu się fali 4 czwartego rzędu, która nie powinna przełamać
czerwonego prostokąta – wielkość fali 2 czwartego rzędu.
Musimy zwrócić
uwagę na to, że cały czas nie możemy wykluczyć scenariusza wzrostowego, który
pokazuje że jesteśmy w fazie korekty fali ii pierwszego rzędu. Stanie się tak
dopiero po przełamaniu zielonego prostokąta, który jest wielkością fali (4)
drugiego rzędu.
Analiza
statystyczna (rys. 2) pokazuje jasno, że rynek po poprzedniej korekcie (ostatni
czerwony prostokąt), osiągnął wzrost wielkości 68.75pkt. i trwał zaledwie 3
tygodnie. Obie wartości nie wpisują się w dotychczasowy „porządek statystyczny”,
dlatego postanowiłem wyrzucić poprzednią korektę jak i wzrost który po niej
nastąpił z kolejnych badań statystycznych (zostały przekreślone). Spadek który
właśnie trwa, możemy ponownie oceniać w ramach badań statystycznych i
oczekiwać, że będzie trwał 4.2 tygodnia i wyniesie 121pkt – czyli zatrzyma się
na wysokości około 1771.25pkt (niebieska linia). Warto odnotować, że ewentualne
zatrzymanie spadków w tym rejonie, da możliwość utrzymania w mocy scenariusza
(IV) fali trzeciego rzędu. Minimalny zasięg spadku (przerywana niebieska
linia), został już przełamany.
Wykres dzienny
(rys. 3) wskazuje na zmianę trendu z poprzedniego wzrostowego na spadkowy,
ponieważ uzyskaliśmy korektę prowadzącą (zielony prostokąt) i dopóki ta wartość
nie zostanie przebita w górę, będziemy mówić w kategoriach trendu spadkowego. Rynek
nie potraktował spadku sprzed tygodnia w ramach ruchu powrotnego do trójkąta
symetrycznego i już w poniedziałek zanegował ważność górnej czarnej linii.
Dolna linia tej samej formacji, początkowo dała chwilowe wsparcie dla byków,
jednak nadchodzące dni pokazały, iż nie jest ona w stanie utrzymać presji
podażowej – linia została przełamana. Poziom dolnego szarego prostokąta. Który
w poprzednich dniach spełnił rolę wsparcia, tym razem nie miał już tej siły i
możemy oczekiwać, że w przyszłości ta strefa stworzy chwilowy obszar oporu dla
ewentualnej zwyżki.
W kategoriach TFE
możemy oczekiwać, że tworzymy falę ii pierwszego stopnia, a korekta przyjęła
wygląd (większej) korekty nieregularnej lub (mniejszej) korekty prostej - czerwone oznaczenia abc.
Cały czas rolę wsparcia pełnią dwie linie wzrostowe
(niebieska i zielona), oraz poziome linie fioletowe (2-4), a także nowo
wyznaczone poziomy fibo (od 2-5). Jak widzimy piątkowe zamknięcie miało miejsce
w dość istotnym obszarze wsparcia zbudowanym o fioletową linię 2 oraz skupienie
poziomów fibo 2. Jeżeli rynek przełamie powyższy obszar, możemy oczekiwać
kontynuacji zniżki do poziomu kolejnego wsparcia w rejonie 1796-1784, gdzie
mieszczą się wspomniane linie wzrostowe oraz kolejne skupienia fibo 3. Rejon
fibo 1 w tym momencie może pełnić rolę krótkoterminowego oporu.
PODSUMOWANIE:
Spoglądając na rynek z perspektywy dzisiejszej analizy,
uważam że możemy oczekiwać chwilowego odbicia w górę, które jednak nie powinno
przebić ostatnich szczytów, a raczej przyjąć charakter korekty ostatnich
spadków. Skłaniam się raczej ku dalszej przecenie, np. po wystąpieniu
wspomnianej korekty i próbie wciągnięcia rynku SP500 w stronę południa, gdzie
w rejonach wspomnianych w powyższej analizie, doszukiwałbym się dna całego
dotychczasowego spadku lub krótkoterminowej korekty spadków.
W powyższej analizie korzystałem z kwotowań FXPRO.