niedziela, 27 kwietnia 2014

S&P500 analiza

Witaj,

   Na wykresie tygodniowym (rys. 1) – tym razem oglądany z bliska, ponownie stwierdzamy że nasze scenariusze falowe są nadal aktualne. Poprzednia formacja świecowa – przenikanie hossy, spowodowała dalszy wzrost w minionym tygodniu, który zatrzymał się na górnym szarym prostokącie. Widzimy że rynek stworzył tym razem negatywną formację świecową – spadającą gwiazdę, która jest jak gdyby kontrą w stosunku do poprzedniej pozytywnej formacji. Warto odnotować fakt, że w ostatnim czasie rynek na wykresie tygodniowym stworzył 3 negatywne formacje świecowe objęcie bessy i 2 spadające gwiazdy (3 czerwone strzałki). Definitywnie świadczy to o sile oporu w obszarze górnego szarego prostokąta. Do momentu przebicia tego obszaru, nie możemy mieć pewności, że rynek będzie kontynuował wzrosty.

S&P500 analiza

   Analiza statystyczna (rys. 2) w minionym tygodniu nie wniosła nic nowego, poza tym że nasza korekta trwa już 4 tygodnie (niebieski prostokąt), zakładając że nie zakończyła się po 3 świecach tygodniowych – taki scenariusz potwierdzi nam przebicie ostatniego szczytu. Ciągle mamy szanse na kontynuowanie korekty, a najlepszym jej potwierdzeniem będzie przebicie ostatniego dołka.

S&P500 analiza

   Na wykresie dziennym (rys. 3), od razu rzuca się w oczy reakcja rynku na RWLT (zielona przerywana linia). Rynkowi udało się ją przebić w górę, następnie wsytąpiły 2 świece z dolnymi cieniami potwierdzające zamianę linii z miejsca oporu we wsparcie. W piątek jednak rynek definitywnie przebił w dół tę linię i zamknął się pod jej poziomem. Jak widać ponownie znaleźliśmy się nad dolnym szarym prostokątem, a ostatnia świeca ma dolny cień, może to świadczyć o tym, że po początkowej pułapce na grających na wzrosty w oparciu o tę linię, rynek będzie próbował wrócić ponad jej poziom. Jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce, bardzo prawdopodobne jest przebicie czwartkowego szczytu i walka popytu z podażą w obszarze górnego szarego prostokąta. Byłoby to bardzo emocjonujące wydarzenie, ponieważ ze względu na ważność tego obszaru, dałoby istotne wskazówki na przyszły kierunek indeksu.

S&P500 analiza

   Sytuacja interwału godzinowego (rys. 4) przedstawia się bardzo interesująco. Po ostatnim dojściu  wykresu do pomarańczowego prostokąta, rynek stworzył bardzo płytką konsolidację, która bardziej przyjęła formę korekty czasowej, aniżeli cenowej. Skutkowała ona przebiciem w górę naszego prostokąta a także szarego prostokąta, który pełnił funkcję potencjalnego oporu. Po pokonaniu około 1866pkt. indeks poszedł w górę i testował poziom szarego prostokąta – tym razem w formie potencjalnego wsparcia 5 razy (zielone strzałki). W piątek indeks zanurkował poniżej tego poziomu. Możemy także zauważyć że wyznaczone tydzień temu jak i najnowsze przerywane niebieskie linie (wachlarz), zaczynają pełnić rolę oporów (niebieskie strzałki). Zachowanie rynku w ostatnim tygodniu, potwierdziło wcześniejsze założenie że wzrost od 14 kwietnia składa się z 3 fal abc i nie jest impulsem 5 falowym – potwierdziło to przebicie największej korekty w całej korekcie (zielony prostokąt). Bardzo ciekawie wygląda harmoniczna formacja BAT, która przyjęła książkowe geometrie i idealnie wskazała szczyt ostatnich wzrostów poprzez geometrie 88.6% całego spadku oraz 261.8% fali b:c. Rynek po osiągnięciu wyznaczonego geometriami poziomu, odbił się od niego i pokonał jedną z linii wachlarza, a następnie po chwilowym odbiciu przebił także poziom szarego prostokąta. Jednoznacznie możemy stwierdzić, że sytuacja na interwale godzinowym wygląda mało optymistycznie dla byków, jednak nie możemy definitywnie wykluczyć scenariusza, który zakładałby szybki powrót do wzrostów i przebicie ostatniego szczytu, co utworzyłoby nam układ prowzrostowy w postaci fal 1:2.

S&P500 analiza

   S&P500 vs Nasdaq100 (rys. 5a i 5b). Bardzo ciekawie wygląda porównanie tych dwóch indeksów amerykańskich. Przyjąłem poniższą metodę pomiaru:
  1. % wzrostu był obliczany w stosunku do ostatniej korekty,
  2. % spadku był obliczany w stosunku do poprzedniego wzrostu,
  3. dla własnego ułatwienia stosowałem narzędzie Fibonacciego z wcześniej wpisanymi wartościami, jednak tutaj chodziło o pokazanie wartości procentowych a nie poziomów geometrycznych.
   Na dwóch wykresach widać bardzo wyraźnie, że do punktu 6 Nasdaq zyskiwał znacznie więcej aniżeli S&P500 po przebiciu poprzednich szczytów, a na korektach tracił mniej niż S&P500. Sytuacja zaczęła się zmieniać w punkcie 7, gdzie oba indeksy po przebiciu ostatnich szczytów ustanowiły szczyty w okolicy poziomu 141.4%. Punkt 8 na S&P500 wypadł trochę powyżej ostatniego szczytu, ale Nasdaq w tym czasie nie ustanowił już nowego szczytu i punkt 8 wypadł poniżej 7. Punkt 9 na S&P500 zabrał 61.8% poprzednich wzrostów, natomiast Nasdaq spadł poniżej 100% ostatnich wzrostów i przebił dołek z punktu 6. W punkcie 10 S&P500 odebrał 88.6% ostatniego spadku, a Nasdaq tylko 61.8%.
   Jakie są zatem wnioski po takim porównaniu:
  • wzrosty trwające na indeksie szerokiego rynku od końca zielonego prostokąta, były potwierdzane wzrostami spółek technologicznych,
  • sytuacja na Nasdaq powoli przekłada się na S&P500, jednak tak jak we wzrostach tak i w spadkach przodować mogą spółki technologiczne,
  • możemy odnotować coś w rodzaju zmiany sił na obu rynkach, co może także świadczyć o tym, że w ewentualnych dalszych wzrostach to właśnie indeks S&P500 okaże się silniejszy niż Nasdaq100,
  • na obu indeksach widoczny jest jednoznaczny spadek chęci do kupowania akcji.

S&P500 analiza

S&P500 analiza

PODSUMOWANIE:
Jak widać po dzisiejszej analizie, sytuacja na rynku wygląda raczej pesymistycznie. Nie chciałbym skłaniać się w stronę spadków, tym bardziej że za sobą mięliśmy bardzo długi trend wzrostowy i wiele razy można było przesądzać o jego końcu, a jednak tak się nie stało. Byki ciągle mają szanse na dalsze wzrosty, jednak aby udowodnić swoją siłę powinny jak najszybciej przebić szczyt z kwietnia, a zaraz po tym nie pozwolić niedźwiedziom ich zawrócić. Najbliższy tydzień zapowiada się dość ciekawie, zwłaszcza na wykresie godzinowym ze względu na utworzoną formację harmoniczną, która może próbować sprowadzić ceny nawet poniżej minimum z 14 kwietnia.

Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.