Witaj,
Na samym początku
przepraszam wszystkich czytelników za małe opóźnienie w publikowaniu analizy,
jednak weekend z po którym wypada poniedziałkowy bank holiday, rządzi się
swoimi prawami i postanowiłem z nich skorzystać, tym bardziej że pogoda była
całkiem dobra jak na Anglię:-)
Analiza tygodniowa
S&P500 (rys. 1), udowadnia że byki nie chcą po raz kolejny oddać pola walki
niedźwiedziom. Rynek bardzo się stara przebić przez strefę górnego szarego
prostokąta po 4 tygodniowej konsolidacji w strefie neutralnej pomiędzy dwoma
prostokątami. Sytuacja wg TFE nie uległa większej zmianie i podobnie jak przed
tygodniem jesteśmy w fali iii pierwszego rzędu, bądź tworzymy korektę pędzącą.
Sytuacja S&P500
w tygodniowej analizie statystycznej (rys. 2) pokazuje nam wzrost mający już 7
świeczek (ze względu na moje opóźnienie, dzisiaj zaczęliśmy kolejny tydzień,
który wyznaczył nowe szczyty), co oznacza że tego wzrostu nie będziemy mogli
brać pod uwagę przy tworzeniu się ewentualnej korekty spadkowej. Tydzień wcześniej
pisałem o podobieństwie dwóch układów (żółte prostokąty ze świeczkami), które w
teorii mogły zwiastować spadki. W tym momencie te podobieństwa nie są już tak
dokładne jak wcześniej, dlatego zostają wykreślone.
Indeks w interwale
dziennym (rys. 3), udowodnił że ostatnio
utrzymany trend wzrostowy nadal obowiązuje – wyznaczone na podstawie zniesień
fibo (fioletowymi kreskami) wsparcie wytrzymało presję sprzedających a
indeksowi udało sięprzebić ostatni szczyt. Ciągle jesteśmy w obszarze górnego prostokąta,
a także pod linią RWLT, co stanowi pewną przeszkodę w dalszych szybkich rajdach
na północ. Należy zwrócić uwagę, że wzrost może być kontynuowany pod linią,
ponieważ nawet nieznaczna korekta oddali nas nieco od niej. Kwestią podstawową
jest opór w górnym prostokącie – dopóki nie zostanie ewidentnie przebity, nie
możemy mieć wielkiej pewności co do dalszych wzrostów.
Gdy spojrzymy na
wykres godzinowy (rys. 4), sytuacja przedstawia się bardzo ciekawie.
Postanowiłem przenieść obszary oporu z wykresu tygodniowego (szare prostokąty)
także tutaj, aby łatwiej można było dostrzec w jakim miejscu się znajdujemy. Rynek
znajduje się w obszarze górnego prostokąta i stara się go pokonać. Na
przeszkodzie ma dodatkowe opory zbudowane w oparciu o formacje harmoniczne. W
momencie pisania dotarł on do pierwszego z nich (zbudowany z 2 geometrii),
jednak nieco wyżej znajduje się kolejna przeszkoda (skupienie 3 geometrii).
Warto zauważyć, że samo pokonanie szarego prostokąta zaledwie o kilka punktów,
nie może nam zagwarantować trwałego umiejscowienia się rynku ponad nim, ze
względu na kolejne skupisko. Same formacje geometryczne nie mają tutaj
nadzwyczajnego znaczenia znaczenia, gdyż w tej sytuacji działają kontrtrendowo,
jednak dodatkowy atut niedźwiedzi w postaci prostokąta, może być pomocny w
stworzeniu bardzo ciekawej konfrontacji. Nadmienić także należy, że znajdujemy
się na historycznych szczytach w dodatku przy okrągłej liczbie punktów – 1900.
PODSUMOWANIE:
Oczywiście znajdujemy się w trendzie wzrostowym, w dodatku
doskonale popartym o metodologie overbalance. Poza tym rynek nie ma żadnych
przeszkód w postaci historycznych szczytów, ponieważ właśnie kreśli
historyczny. Z tej perspektywy moglibyśmy powiedzieć że północ to obecnie
jedyny rozsądny kierunek. Jednak czynniki wymienione w dzisiejszej analizie
mogą skutecznie zapobiec dalszemu podążaniu rynku w górę lub chociaż go
spowolnić – kreśląc korektę.
Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.