niedziela, 1 czerwca 2014

S&P500 analiza

Witaj,

   Ostatni tydzień na rynku S&P500 był bardzo emocjonujący (rys. 1). W końcu udało się przebić przez barierę podażową, tworzoną przez górny prostokąt. Cała „operacja” pokonania go trwała aż 13 tygodni – liczone od pierwszego kontaktu z oporem. Po zakończeniu tej długiej konsolidacji, możemy przyjąć że rynek w tym momencie kontynuuje fale iii pierwszego rzędu, choć korekty pędzącej nie powinniśmy jeszcze wykluczać.


S&P500 analiza

    Analiza statystyczna (rys. 2) w tym momencie nie wnosi żadnych nowości. Rynek kontynuuje wzrost i możemy tylko odnotować, że od dołka minęło 7 świec i wzrost wyniósł 118.75pkt.

S&P500 analiza

   Na interwale dziennym (rys. 3) widzimy, że trend wzrostowy pozostaje bez zarzutu i nadal mamy korektę prowadzącą (zielony prostokąt) oraz korektę II stopnia (niebieski prostokąt). Poza tym rynek przebijając górny szary prostokąt, przedarł się także przez RWLT – oba te poziomy w tym momencie wydają się tworzyć najbliższe wsparcie przy ewentualnej korekcie spadkowej. 

S&P500 analiza

   Wykres godzinowy (rys. 4) pokazuje w jaki sposób indeks przebijał się przez strefę oporu zbudowaną o szary prostokąt, a także wyznaczone we wcześniejszej analizie skupienia fibo. Czerwone i zielone strzałki pokazują w jaki sposób opory oddziaływały na rynek. Za każdym razem opór dawał o sobie znać, jednak zamieniał się zaraz po tym w skuteczne wsparcie. Rynek całkiem dobrze poradził sobie ze wszystkimi oporami i krok po kroku wspinał się coraz wyżej. Świadczy to o tym, że może to nie być chwilowy „wyskok”, a w przebicie wszystkich oporów zostały zainwestowane spore środki finansowe. Ostatni wzrost spowodował także możliwość rozpisania go wg TFE. W dwóch pierwszych rzędach stworzyliśmy teoretyczną falę v? i 5?, co może świadczyć o zbliżającej się korekcie tworzącej teoretyczną falę IV?, której wielkość nie powinna przekroczyć wielkości fali II – zostało wyznaczone poprzez zielony prostokąt. Na dole poprowadziłem zieloną linię trendu, która jednak jest nieco oddalona od dzisiejszych poziomów. Niebieska przyśpieszona linia trendu jest znacznie bliżej i razem z drugim od góry pomarańczowym prostokątem, będzie tworzyła pierwsze wsparcie przy ewentualnej korekcie. Ostatni tydzień pozwolił także na wyrysowanie czegoś w rodzaju wznoszącego się prostokąta (czerwone linie). Wybicie się poza jego granice (w górę lub w dół), może dodać dynamiki wybranemu kierunkowi. Poza tym dolna czerwona linia także może pełnić rolę chwilowego wsparcia.

S&P500 analiza

    Porównanie wykresów S&P500 oraz Nasdaq100 (rys. 5a i 5b), ciągle pokazuje że indeks spółek technologicznych ciągle jest spóźniony względem rynku szerokiego, który już przebił ostatni szczyt. Nasdaq100 doszedł idealnie w poziom ostatniego szczytu i ciągle go nie przebił. Jednak w tym momencie bardziej istotną kwestią wydaje się wielkość procentowa wzrostu od dołka nr 9 (dla obu indeksów). S&P500 zyskał od ostatniego dołka 6.58%, natomiast Nasdaq100 aż 9.83%. Świadczy to o odzyskiwaniu sił spółek technologicznych, co (jeśli nie ulegnie zmianie) może doprowadzić do sytuacji jaka miała miejsce przed szczytem nr 7. Do momentu wyznaczenia tego szczytu to Nasdaq był silniejszy od S&P500 i trend wzrostowy był kontynuowany na obu rynkach w sposób niemal książkowy.

S&P500 analiza

S&P500 analiza

PODSUMOWANIE:
Nie ulega wątpliwości, że rynek ciągle jest w silnym trendzie wzrostowym i choć wcześniej dawał przesłanki o lekkim osłabieniu, po raz kolejny udowodnił, że gra przeciw trendowi (łapanie szczytów) okazałaby się złym wyborem. W tym momencie, kiedy nie mamy żadnych ograniczeń w postaci historycznych szczytów, pozostaje obserwacja indeksu w czasie korekt, kiedy będzie schodził w obszar wcześniejszych oporów – teraz tworzą one dla nas wsparcia. Zajęcie pozycji w takim miejscu, może dać szansę na zysk, tym bardziej że w siłę zaczyna rosnąć Nasdaq100. Oczywiście sytuacja znacznie by się skomplikowała, gdyby S&P500 nagle zanurkował i wybił korektę prowadzącą, wówczas taką sytuację moglibyśmy uznać za negatywną przesłankę. 

Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.