Witaj,
Ostatni tydzień na
rynku S&P500 był bardzo emocjonujący (rys. 1). W końcu udało się przebić
przez barierę podażową, tworzoną przez górny prostokąt. Cała „operacja”
pokonania go trwała aż 13 tygodni – liczone od pierwszego kontaktu z oporem. Po
zakończeniu tej długiej konsolidacji, możemy przyjąć że rynek w tym momencie
kontynuuje fale iii pierwszego rzędu, choć korekty pędzącej nie powinniśmy
jeszcze wykluczać.
Na interwale
dziennym (rys. 3) widzimy, że trend wzrostowy pozostaje bez zarzutu i nadal
mamy korektę prowadzącą (zielony prostokąt) oraz korektę II stopnia (niebieski
prostokąt). Poza tym rynek przebijając górny szary prostokąt, przedarł się
także przez RWLT – oba te poziomy w tym momencie wydają się tworzyć najbliższe
wsparcie przy ewentualnej korekcie spadkowej.
Wykres godzinowy
(rys. 4) pokazuje w jaki sposób indeks przebijał się przez strefę oporu
zbudowaną o szary prostokąt, a także wyznaczone we wcześniejszej analizie skupienia
fibo. Czerwone i zielone strzałki pokazują w jaki sposób opory oddziaływały na
rynek. Za każdym razem opór dawał o sobie znać, jednak zamieniał się zaraz po
tym w skuteczne wsparcie. Rynek całkiem dobrze
poradził sobie ze wszystkimi oporami i krok po kroku wspinał się coraz wyżej.
Świadczy to o tym, że może to nie być chwilowy „wyskok”, a w przebicie
wszystkich oporów zostały zainwestowane spore środki finansowe. Ostatni wzrost
spowodował także możliwość rozpisania go wg TFE. W dwóch pierwszych rzędach
stworzyliśmy teoretyczną falę v? i 5?, co może świadczyć o zbliżającej się
korekcie tworzącej teoretyczną falę IV?, której wielkość nie powinna przekroczyć
wielkości fali II – zostało wyznaczone poprzez zielony prostokąt. Na dole
poprowadziłem zieloną linię trendu, która jednak jest nieco oddalona od
dzisiejszych poziomów. Niebieska przyśpieszona linia trendu jest znacznie
bliżej i razem z drugim od góry pomarańczowym prostokątem, będzie tworzyła
pierwsze wsparcie przy ewentualnej korekcie. Ostatni tydzień pozwolił także na
wyrysowanie czegoś w rodzaju wznoszącego się prostokąta (czerwone linie).
Wybicie się poza jego granice (w górę lub w dół), może dodać dynamiki wybranemu
kierunkowi. Poza tym dolna czerwona linia także może pełnić rolę chwilowego
wsparcia.
Porównanie wykresów
S&P500 oraz Nasdaq100 (rys. 5a i 5b), ciągle pokazuje że indeks spółek
technologicznych ciągle jest spóźniony względem rynku szerokiego, który już
przebił ostatni szczyt. Nasdaq100 doszedł idealnie w poziom ostatniego szczytu
i ciągle go nie przebił. Jednak w tym momencie bardziej istotną kwestią wydaje
się wielkość procentowa wzrostu od dołka nr 9 (dla obu indeksów). S&P500
zyskał od ostatniego dołka 6.58%, natomiast Nasdaq100 aż 9.83%. Świadczy to o
odzyskiwaniu sił spółek technologicznych, co (jeśli nie ulegnie zmianie) może
doprowadzić do sytuacji jaka miała miejsce przed szczytem nr 7. Do momentu
wyznaczenia tego szczytu to Nasdaq był silniejszy od S&P500 i trend
wzrostowy był kontynuowany na obu rynkach w sposób niemal książkowy.
PODSUMOWANIE:
Nie ulega wątpliwości, że rynek ciągle jest w silnym
trendzie wzrostowym i choć wcześniej dawał przesłanki o lekkim osłabieniu, po
raz kolejny udowodnił, że gra przeciw trendowi (łapanie szczytów) okazałaby się
złym wyborem. W tym momencie, kiedy nie mamy żadnych ograniczeń w postaci
historycznych szczytów, pozostaje obserwacja indeksu w czasie korekt, kiedy
będzie schodził w obszar wcześniejszych oporów – teraz tworzą one dla nas
wsparcia. Zajęcie pozycji w takim miejscu, może dać szansę na zysk, tym
bardziej że w siłę zaczyna rosnąć Nasdaq100. Oczywiście sytuacja znacznie by
się skomplikowała, gdyby S&P500 nagle zanurkował i wybił korektę
prowadzącą, wówczas taką sytuację moglibyśmy uznać za negatywną
przesłankę.
Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.