niedziela, 8 czerwca 2014

S&P500 analiza

Witaj,

   Po przebiciu wcześniej opisywanego oporu na górnym szarym prostokącie S&P500 w skali tygodniowej (rys. 1) wygląda bardzo dobrze. Rynek cały czas prze w górę nie zmieniając impetu i oddalając się od wspomnianego prostokąta, który w przypadku korekty powinien być silnym wsparciem. Sytuacja rynku wg TFE, także wygląda obiecująco, ponieważ możemy już wykluczyć wariant korekty pędzącej (rynek znacznie oddalił się od ostatniego szczytu) i utrzymać scenariusz dla fali iii pierwszego rzędu. Jak widać ewentualna korekta może się bardzo ładnie wpisać w impuls pięciofalowy pierwszego rzędu, gdyż istnieje spora szansa że ewentualna fala iv nie będzie zachodzić na falę i – może tu pomóc wsparcie szarego prostokąta. Warto odnotować, że jesteśmy także w trakcie tworzenia się fali (5) drugiego rzędu oraz fali (V) trzeciego rzędu, co w przyszłości powinno zaowocować głębszą korektą. Jednak z racji tego że jesteśmy na interwale tygodniowym, sytuacja ta wydaje się bardziej odległa w czasie. Poza tym jeśli indeks dotarłby w okolice 2070pkt, nawet fala 4 czwartego rzędu nie powinna zagrozić wsparciu na szarym prostokącie, gdyż nie powinna ona być większa aniżeli fala 2 czwartego rzędu (czerwony prostokąt).
 

S&P500 analiza

   Na wykresie dotyczącym analizy statystycznej (rys. 2) możemy tylko odnotować, że dotychczasowy wzrost wyniósł 146pkt. i trwa 8 tygodni. 

S&P500 analiza

   Interwał dzienny (rys. 3) także pokazuje siłę byków po wybiciu z wielodniowej konsolidacji, która przyjęła formę odwróconej RGR w trendzie wzrostowym. Na jej podstawie pokusiłem się o wyznaczenie ewentualnego zasięgu wzrostów, który sięga 1990pkt. Biorąc pod uwagę czas kształtowania się konsolidacji, siłę wzrostów oraz tego że cały czas jesteśmy w trendzie wzrostowym I i II stopnia, powyższy poziom wydaje się jak najbardziej osiągalny. Po przebiciu się przez strefę oporów, rynek automatycznie przebił także RWLT, którą jak wcześniej oczekiwaliśmy pozytywnie przetestował od góry dolnymi cieniami kilku świec (zielona strzałka).

S&P500 analiza
 
   Na wykresie godzinowym (rys. 4) S&P500 wyrysował korektę, która dała nam falę 4 – tak jak oczekiwaliśmy spadek nie przekroczył wielkości fali 2 (zielony prostokąt), a dobrym wsparciem okazała się wyznaczona tydzień wcześniej linia (czerwona przerywana) czerwonego prostokąta. Po poprawieniu jej o nowo powstałe dołki i szczyty powstał kanał (długie czerwone ciągłe linie), na bazie którego odłożyłem krótsze (czerwone) linie równoległe. Jak widać rynek respektował je chwilowymi dołkami i szczytami – być może będzie to także czynił w nadchodzącym tygodniu. Zielonymi liniami pokazałem teoretyczny kanał wzrostowy, który od dołu został poprowadzony poprzez dołki z 14 kwietnia i 20 maja, natomiast równoległa linia od góry poprowadzona została przez szczyt z 22 i 24 kwietnia. W tym momencie ewentualny opór na górnej linii znajduje się na poziomie 1957 pkt. Poprawiłem także oznaczenia fal godzinowych (dodałem nawiasy), tak aby stopniowanie było wg tej samej numerologii co na wykresie tygodniowym.

S&P500 analiza
 
   Porównując indeks S&P500 z Nasdaq100 (rys. 5a i 5b), widzimy że także spółkom technologicznym udało się w końcu przebić szczyt nr 7. Poza tym Nasdaq od dołka zyskał już 11.55% a S&P500 8.10%. Porównując te dane możemy odnotować, że spółki technologiczne zyskały od dołka nr 9 o 3.45% więcej aniżeli spółki z rynku szerokiego. Takie samo porównanie danych z przed tygodnia pokazywało różnicę w wysokości 3.25%. Oznacza to, że Nasdaq rośnie w szybszym tempie aniżeli S&P500 i w stosunku do ostatniego tygodnia jeszcze przyspieszył. Dobrze to wróży indeksowi szerokiemu, ponieważ sytuacja zaczyna być podobna do tej, jaką obserwowaliśmy aż do powstania szczytu nr 7. Być może i tym razem S&P500 będzie „ciągnięty” w górę dzięki indeksowi Nasdaq100.

S&P500 analiza
 S&P500 analiza

PODSUMOWANIE:
Po dzisiejszej analizie możemy zauważyć że indeks S&P500 jest w trendzie wzrostowym, ale co ważniejsze taką sytuację mamy na każdym interwale. Logicznym rozwiązaniem w tym momencie wydaje się próba dołączenia do trwającego ruchu na ewentualnych korektach. W tym momencie skupić się należy na wsparciach i zachowaniu się indeksu w ich rejonie – właśnie to zachowanie powinno teraz określać siłę trwającego impulsu. Jakiekolwiek wyznaczanie oporów nie ma większego sensu, ponieważ budowalibyśmy je „w powietrzu”, a łapanie szczytu nie wchodzi w rachubę przy książkowym trendzie wzrostowym I i II stopnia. W tym momencie o ewentualnej grze na spadki moglibyśmy zacząć myśleć dopiero po przebiciu w dół RWLT, korekty I stopnia, wsparcia na szarym prostokącie oraz pokonaniu kanału wzrostowego.

Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.

P. S.

W przyszłym tygodniu analizy S&P500 niestety nie będzie, za co wszystkich czytelników z góry przepraszam.