Witaj,
Ostatni tydzień na
indeksie S&P500 cechował się sporą emocjonalną zmiennością (rys. 1).
Ostatnie spadki przebiły kolorowe prostokąty i sprecyzowały nieco obraz wg TFE.
Postanowiłem usunąć większość scenariuszy i pozostawić tylko jeden, który wydaje
mi się w tej chwili najbardziej czytelny. Pokazuje on, że został ukończony
impuls 5 falowy drugiego rzędu oraz trzeciego rzędu. Wybicie czerwonego
prostokąta nie pozwala na ukończenie impulsu pięcio falowego w rzędzie czwartym
i skłania do wniosku, że cały wzrost od 2.10.2011 (niebieska strzałka) jest
falą III piątego rzędu. Oczywiście scenariusz trzeba będzie zmodyfikować jeśli
rynek wybije pomarańczowy prostokąt.
Ostatni tydzień
zakończył się bardzo prowzrostową świecą tygodniową, która w dodatku jest
umiejscowiona w obszarze szarego prostokąta, co pokazuje że rynek respektuje to
miejsce, a dolny knot i zamknięcie powyżej, świadczy o udanej obronie. Na pewno
bykom pomogła wytyczona tydzień temu nowa linia trendu (brązowa), która
idealnie wpasowała się w miejsce odbicia. Pamiętajmy jednak, że górny szary
prostokąt, będzie w tym momencie pełnił rolę oporu, tak samo jak przebite
wcześniej linie trendu – te jednak znajdują się nieco wyżej. Zakładając
scenariusz falowy, w którym budujemy właśnie falę IV piątego rzędu, możemy się
spodziewać powrotu do spadków po krótkim wzroście, a cały dotychczasowy spadek
traktować jako falę (A) w fali IV. Jeśli tak by się stało, rynek wyznaczyłby
nowe minima, które nie powinny swoim zasięgiem przekroczyć wielkości pomarańczowego
prostokąta. Zobaczmy zatem, co się znajduje w dolnym rejonie naszego
prostokąta:
- wyznaczyłem nowe wsparcie (zielony prostokąt), opierając
się na szczytach i dołkach,
- wyznaczyłem 3 geometrie fibo, opierając się o dołki
oznaczone czerwonymi strzałkami,
- 100% wielkości fali II piątego rzędu (pomarańczowy
prostokąt).
Jak widać rejon ten ma w sobie potencjał, aby zatrzymać
ewentualne spadki – kwestia na jak długo?
Wykres statystyczny (rys. 2). Jak widać ciekawostki
odnalezione w zeszłym tygodniu, nie pomogły bykom, tak jak się tego
spodziewałem. Niemniej jednak, nie oznacza to, że w tym tygodniu statystyka nie
ma nam nic do powiedzenia. Jak widać, dotychczasowy spadek ma wielkość
201.25pkt. i liczy sobie 5 tygodniowych świec. Jeśli spojrzymy na wcześniejsze
dane, widać że do tej pory największy spadek w 5 świecach wyniósł 141.75pkt.
Poza tym ostatnia wyprzedaż jest druga co do wielkości – więcej rynek spadł w
sierpniu 2011r. (zielona strzałka), ale wtedy spadki wynosiły 6 świec. Taka
sytuacja świadczy o wyprzedaniu rynku i pozwala mieć nadzieję na przerwę w
spadkach.
Co słychać na wykresie dziennym (rys. 3). Ważną informacją
jest to, że obecny przez chwilę trend spadkowy, został już zamieniony na
beztrendzie po wybiciu zielonej korekty. S&P500 na początku tygodnia
przebił się przez szary prostokąt i dotarł w obręb wsparcia wytyczonego na
wykresie tygodniowym. Wyznaczona wcześniej linia WLT (brązowa), przez chwilę
potwierdziła swoje znaczenie (zielona strzałka), co daje przesłanki do tego że
została dobrze wyznaczona i może jeszcze odegrać rolę w przyszłości. Rynek
wyrysował piękne formacje wzrostowe: młotek oraz większą gwiazdę poranną. Warto
wspomnieć, że miejsce było nieprzypadkowe i w ten sposób otrzymaliśmy
książkową formację harmoniczną motyla, którą sugerowałem w poprzedniej analizie. Odcinek AB:CD struktury przyjął także geometrię 1.618%, co dawało
przesłanki na silne odreagowanie od tego miejsca.
Wykres godzinowy (rys. 4). Po wybiciu z ostatniej
konsolidacji rynek przemierzył dwie długości jej zasięgu i wyznaczył ostatni
dołek. TFE pokazuje strukturę 3 falową, która teoretycznie mogła zakończyć
dotychczasowy spadek lub być dopiero falą A w fali IV piątego rzędu. W tym
momencie (po przebiciu w górę największej korekty) poruszamy się na północ tworząc
falę B czwartego rzędu lub właśnie jesteśmy w początkach nowego impulsu
wzrostowego.
Aby urozmaicić nieco dzisiejszą analizę, dodałem wykresy z
innych rynków światowych. Wydaje się, że jesteśmy w całkiem ciekawym miejscu
:-)
PODSUMOWANIE:
Ostatni tydzień przyniósł sporo zmienności i emocji na
wszystkich rynkach światowych. Pierwszym skojarzeniem z taką sytuacją jest na
pewno rysowanie końca jakiegoś ekstremum. W tym przypadku możemy mówić o dołku.
Jeszcze nie tak dawno wszyscy czekali na nowe rekordy indeksów, aż przyszło
znaczne ochłodzenie nastrojów. Prawdopodobne jest to, że Ci którzy mieli
„wylecieć” na SL z pozycji długich już to zrobili, kwestia czy Ci którzy tego
chcieli są już w długich pozycjach :-) Oczywiście rynek niebawem da odpowiedź kto
miał rację. Nie sposób jednak przejść obojętnie wobec wyrysowanych formacji
zarówno harmonicznych jak i świecowych. Także sytuacja statystyczna daje
powątpiewać w dalsze spadki na rynku. Możemy zatem spodziewać się odreagowania
ostatnich spadków, jednak sporą niewiadomą pozostaje to, czy przerodzą się one
w nowy impuls, który pobije dotychczasowe rekordy.
Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.